Na początku przyszłego roku czekają nas niewielkie spadki cen skupu trzody chlewnej. To efekt powoli odbudowującego się pogłowia. Ale zdaniem ekspertów sytuacja hodowców nigdy nie wróci do poprzedniego stanu.
We wszystkich krajach Europy Środkowo – Wschodniej w tym roku zanotowano rekordowe, bo nawet 20% spadki pogłowia trzody chlewnej. Także w Polsce świń jest mało, ale ich ceny już nie są takie wysokie jak podczas żniw.
Fryderyk Kopecki – rolnik z Białej: coś trzeba robić. Zboże tanie, no to zboże trzeba przerobić, w końcu z czegoś trzeba żyć. To produkujemy tą trzodę. Jak na razie nie można narzekać.
Prognozy mówią, że w pierwszym kwartale przyszłego roku ceny skupu będą nadal spadać. To efekt odbudowującego się pogłowia. Ale będzie to następowało bardzo powoli. Nie wszyscy rolnicy zdecydują się bowiem na powrót do produkcji.
Witold Choiński – Izba Gospodarcza „Polskie Mięso”: zaczyna się odbudowywać w gospodarstwach dużych, lub bardzo dużych. Czyli ta konkurencyjność polskiej produkcji można powiedzieć z miesiąca na miesiąc będzie się poprawiała.
Niedobór surowca wciąż zmusza przetwórców do masowego importu wieprzowiny. Przez pierwszych siedem miesięcy tego roku sprowadziliśmy, aż 330 tysięcy ton tego mięsa.
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: nas to zastanawia, bo w wielu przypadkach ceny płacone za tego tucznika, czy za mięso w Europie są zdecydowanie wyższe niż to co płacimy krajowym producentom. Myślę, że to działanie dużych sieci handlowych, które same bezpośrednio importują, same przerabiają i podają to do sprzedaży.
Import idzie głównie z Niemiec, które wyrosły ostatnio na największego gracza na rynku wieprzowiny w Europie.
W. Katner, M. Drożdż/Agrobiznes