Z jednej strony nieopłacalne ceny z drugiej zapowiedź wcześniejszego skupu interwencyjnego. Tak najkrócej można opisać sytuacje na rynku zbóż. A żniwa dopiero na półmetku.
Skradzione żniwa i ceny – komentują rolnicy. W tym roku nie rozpieszcza ich ani pogoda ani podmioty skupujące. Drugi rok z rzędu ceny zbóż nie pokrywają nawet kosztów produkcji.
Rafał Mładanowicz – Prezes KFPZ: życzylibyśmy sobie żeby pszenica konsumpcyjna uzyskiwała ceny 550-600 złotych.
Tymczasem ceny zbóż jeszcze przed rozpoczęciem żniw spadły nie tylko w Polsce ale także w całej europie aż o 40%.
Teraz z każdym dniem jest coraz gorzej. Aby zapobiec dalszym spadkom cen resort rolnictwa zapowiada wcześniejsze uruchomienie skupu interwencyjnego i dopłat do eksportu.
Marek Sawicki, minister rolnictwa: występuje do Komisji Europejskiej o to aby dla Polski być może też państw europy środkowej tych z trudniejszym dostępem do rynków morskich można było uruchomić skup interwencyjny zboża już we wrześniu żeby nie czekać do 1 listopada.
Dlatego, zdaniem ministra, rolnicy nie powinni sprzedawać pszenicy konsumpcyjnej poniżej planowanej ceny interwencyjnej czyli 103 euro za tonę.
Teraz najlepiej zboże zmagazynować, bo ceny na pewno będą rosnąć. Producenci, którzy nie mają własnych magazynów mogą skorzystać z oferty spółki Elewarr.
Marek Sawicki, minister rolnictwa: wszystkie kalkulacje mówią o tym, że w końcówce roku zboże będzie drożało, ze nawet na przełomie grudnia/ stycznia może być o kilkanaście a nawet kilkadziesiąt procent droższe.
Maciej Tomaszewicz, Izba Zbożowo Paszowa: obawiam się, że to nie jest dobra rada ze strony ministra Sawickiego.
Zdaniem Izby Zbożowo Paszowej prognozowanie cen jest bardzo ryzykowne. Może okazać się , że dno cenowe jeszcze przed nami.
Maciej Tomaszewicz, Izba Zbożowo Paszowa: wszyscy ci, którzy sprzedają zboża to muszą podejmować decyzję czy sprzedawać przy obecnych cenach, czy narażać się na ryzyko, że te ceny jeszcze spadną.
Wpływ na to będzie miało bardzo wiele czynników. O tym, czy będziemy importerem czy eksporterem zboża zadecydują w dużej mierze kursy walut. Z kolei sytuację na rynku zbóż paszowych może uratować wzrost pogłowia świń.
Dorota Florczyk/Agrobiznes