Marianna Wójcicka, Józefów: mam jak do tej pory 20 lat ubezpieczenia w KRUSIE wcześniej mam 13 lat w ZUSIE. I w tej chwili jest sytuacja taka, że te lata pracy, lata składkowe nie liczą się do stażu pracy.
Wszystko przez nowelizacje ustawy o emeryturach kapitałowych.
Tadeusz Nalewajk, wiceminister rolnictwa: zmiana tej ustawy była podyktowana w związku z reformą ubezpieczeń powszechnych emerytalnych, która weszła w 2009 roku.
Maria Lewandowska, rzecznik prasowy KRUS: warunkiem uzyskania świadczenia emerytalnego we wcześniejszym okresie jest posiadanie aż 30 lat okresu składkowego w KRUS oraz zaprzestanie prowadzenia działalności rolniczej.
Osoby, które nie spełniają tego warunku, bo były ubezpieczone zarówno w KRUSIE jak i w ZUSIE mogą ubiegać się o emeryturę w systemie powszechnym a nie rolniczym.
Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS: występując o świadczenie w ZUS-ie, ZUS wyliczy świadczenie na bazie FUS-u, czyli ubezpieczenia w FUS-ie i na bazie rolniczego ubezpieczenia, jednak nie może dana osoba pobierać świadczenia w KRUS-ie.
Problem w tym, że w zdecydowanej większości przypadków oznacza to dłuższe oczekiwanie na emeryturę i niższe świadczenia.
Marianna Wójcicka, Józefów: dlaczego są równi i równiejsi. Jedni mogą dostać pracowali a drudzy pracowali i zostają na lodzie.
Tadeusz Nalewajk, wiceminister rolnictwa: jeśli dzisiaj ktoś by miał i ten system by dalej funkcjonował 27 czy 25 lat ubezpieczenia w ZUSIE i 5 lat w KRUSIE i by mógł wcześniej przejść na wcześniejszą emeryturę to myślę, że ten system nie spełniałby swoich funkcji.
Marianna Wójcicka, Józefów: przykro jest w naszym przypadku syn został na gospodarstwie, cały czas inwestuje, stara się podciągnąć to gospodarstwo i jeszcze wychodzi na to, że musi utrzymywać rodziców.
Podobny problem może mieć nawet 100 tysięcy osób urodzonych po 1948 roku.
Tak zwany stary i nowy portfel, wysokie i niskie renty strukturalne a teraz jeszcze świadczenia z KRUS-u lub ZUS-u. System emerytalnych rolników staje się coraz bardziej zagmatwany. A każda kolejna zmiana coraz bardziej dzieli wieś.
Dorota Florczyk/Agrobiznes