A jak ceny rzepaku mogą kształtować się w przyszłym roku? Tu analitycy są zgodni. Znacznych spadków raczej nie będzie. Wręcz przeciwnie, sytuacja na rynku uzasadnia dalszy wzrost cen. Jest jednak jedno ale – fundusze inwestycyjne. To one skupując płody rolne wywindowały ceny. Jeśli tak duzi gracze zdecydują się na sprzedaż nasion, będzie taniej.
Mariusz Olejnik – Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku – „Zasiano 10-15 procent mniej, a plantacje średnio w kraju od 30 do 40 procent są zagrożone z powodu późnych zasiewów.”
Ale zasiewy to jedno, bo wielkość przyszłorocznych zbiorów zależy także od pogody.
Lech Kempczyński – Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju – „Zobaczymy jaka będzie zima i wiosna. To są decydujące momenty w tej uprawie. Myślę, że trzeba być jednak optymistą, patrząc chociażby na przebieg dzisiejszej pogody.”
Jeśli optymizm okaże się uzasadniony i uprawy nie nawiedzą pogodowe kataklizmy, przyszłoroczne zbiory będą na przyzwoitym poziomie. Co prawda rekord blisko 2,5 miliona ton trudno będzie powtórzyć, ale plony w 2011 powinny wynieść powyżej 2 miliona ton. Pamiętajmy jednak, że to co wpływa na ceny skupu w kraju to także europejski rynek, który od lat boryka się z niedoborem surowca. Podobnie będzie i w przyszłym roku. Dlatego nasiona powinny drożeć. Powinny, o ile potężni gracze na rynku nie zdecydują się na sprzedaż swoich zakupów z początku tego roku.
Andrzej Bąk – Warszawska Giełda Towarowa – „To gracze mogą spowodować spadki podobne do tych jak kiedyś wzrosty, do poziomów nieprzewidywalnych.”
Do takiej decyzji potrzebny jest jednak dobry powód – dodają finansiści. To co mogłoby nakłonić fundusze inwestycyjne do wycofania się z rynku to informacje o dobrych zbiorach. A tych jak na razie brak.
Radosław Bełkot/Agrobiznes