Badania gleby podstawą nawożenia truskawek – cz. 2

Dostaliśmy wyniki badań gleby wykonane w OSCH-R w Wesołej. Była to jedna próbka podzielona na dwie części. Badania były wykonane dwoma metodami:

  1. Metoda ogrodnicza (uniwersalna)
  2. Metoda sadownicza
Wyniki badań – metoda sadownicza

Celem tego badania było pokazanie różnic w określaniu ilości składników pokarmowych zawartych w glebie przed założeniem plantacji truskawek na podniesionych zagonach.

Żeby lepiej zrozumieć różnicę między tymi metodami badań musimy wrócić się trochę do historii pola w tunelach, na którym planujemy nasadzenia nowych odmian.

W tunelach od kilku lat były prowadzone doświadczenia z nowymi odmianami powtarzającymi. Odmiany powtarzające rosły w doniczkach wypełnionych substratem kokosowym postawionych na macie szkółkarskiej i wyściółkowanej słomą. Nawożenie roślin było realizowane za pomocą miksera nawozowego podającego pożywkę o pH 6,0 poprzez kroplowniki do doniczek. Truskawki rosły tam kilka lat a nadmiar pożywki czyli tak zwany drenaż wsiąkał w podłoże pod doniczkami.

Przez kilka lat i bardzo duże ilości pożywki wsiąkającej do podłoża z którego teraz pobrano próbki spodziewaliśmy się nadmiaru nawozów w podłożu.

Czy tak jest ??? Zacznijmy od preferowanej od kilku lat metody ogrodniczej dla określania dostępnych składników pokarmowych dla truskawek. Porównajmy wyniki z 2021 do wyników badań z 2013r. przed uprawą w doniczkach i początkiem fertygacji. Wyniki w mg/litr gleby (tab. 1).

Po ośmiu latach wsiąkania do gleby nadmiaru pożywki – drenażu i z wyników które są bardzo podobne można wysnuć wniosek, że nie ma tam nadmiaru składników mineralnych a wręcz przeciwnie – przydało by się nawożenie potasem i wapniem.

Teraz przyjrzyjmy się wynikom badań  tej samej próbki metodą sadowniczą w mg/100g gleby (tab. 2).

Teraz już wiemy gdzie podziały się nawozy z drenażu. Wystarczyły tylko trochę agresywniejsze odczynniki do badań gleby w porównaniu do badania metodą ogrodniczą i mamy zawartości składników mineralnych w ilościach za dużych niż zalecane do uprawy truskawek.

Teraz nasuwa się pytanie, która metoda badania gleby jest lepsza ??? Z tych wyników widać wyraźnie, że tylko zastosowanie obu metod daje nam pełny obraz zawartości składników w glebie. Do tego trzeba pamiętać, że metoda sadownicza i zalecenia do tej metody mają już kilkadziesiąt lat a dla metody ogrodniczej (uniwersalnej) nie ma na chwilę obecną nowych potwierdzonych naukowymi badaniami liczb granicznych (optymalnej zawartości składników mineralnych) dla poszczególnych typów gleb. Do tego dochodzi zmienność odmian truskawek i ich różne zdolności do pobierania składników z gleby.

Należy pamiętać, że prawidłowe przygotowanie gleby pod względem zawartości składników mineralnych przed sadzeniem nie gwarantuje nam sukcesu w uprawie i plonowaniu, ale daje szansę na jego osiągnięcie.

Czy w analizowanym przypadku potrzebne jest uzupełnienie składników mineralnych a może truskawki poradzą są z ich pobraniem z gleby ???

Na te pytania jest tylko jedna odpowiedź. Trzeba posadzić rośliny oraz obserwować ich wzrost i plonowanie. Wtedy upewnimy się jak sobie poradzą testowane odmiany. W planach będziemy testować sadzonki klasy A+ odmiany Aprica, Lycia i nowe wczesne Giusy i Klodia i w roku sadzenia będziemy zbierać ich owoce.

W następnym artykule zajmiemy się szczegółowym porównaniem zawartości składników mineralnych w glebie i porównaniem ich ze znanymi liczbami granicznymi.

Tomasz Pieniak (2022)

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • Blogplay
  • Blip
  • Blogger.com
  • Gadu-Gadu Live
  • Grono
  • Grono.net
  • Gwar
  • Poleć
  • Wykop
  • RSS
  • Drukuj

2 komentarze do “Badania gleby podstawą nawożenia truskawek – cz. 2

  1. Grzegorz12

    Ciekawe wnioski.
    Ale nie do końca moim zdaniem można porównać te metody analiz z sobą. Tak jak Pan wspomniał wystarczyło użyć ekstrakcji silniejszym odczynnikiem i należy dodać że liczby graniczne dla metody sadowniczej zostały opracowane dawno temu, a potencjał plonu odmian truskawek i technologia uprawy była diametralnie inna niż teraz i trudno wnioskować że mamy nadmiar składników w analizie sadowniczej jak potencjał plonu, wymagania odmian oraz jakość owoców jest sporo wyższa. Analiza ogrodnicza pokazuje nam najprostsze formy składników, które potencjalnie mogą przejść do roztworu glebowego, natomiast metoda sadownicza to o wiele silniejsza ekstrakcja. Najlepszym sposobem było by badanie pojemności sorpcyjnej gleby (mogła ulegnąć ona zmniejszeniu lub zwiększeniu w okresie lat) i wysycenie kompleksu sorpcyjnego zasadami i porównanie poszczególnych proporcji pomiędzy składnikami. Ale patrząc na fakt że stosowana była ściółka ze słomy przez dość długi okres czasu to zawartość węgla i w efekcie próchnicy z dużą pewnością uległa zwiększeniu w stosunku do roku 2013, a tym samem zyskujemy lepszą absorpcję składników pokarmowych i wyższą pojemność sorpcyjną, dzięki temu mogą być nie tracone składniki i dopiero ,,wypchnie” je analiza sadownicza. No i też ściółka ze słomy wprowadza znaczą pulę składników do gleby,jeżeli była systematycznie uzupełniana na przestrzeni tego okresu 2013-2021, więc nie może być to tylko wpływ drenażu pożywki, ale pozostałych czynników.

    Odpowiedz
    1. admin Autor wpisu

      Witaj. Badania będziemy kontynuować dalej i porównywać wyniki. Jeżeli chodzi o ściółkę ze słomy to nie była mieszana z glebą. Słoma była rozkładana na matach szkółkarskich. Jedyne mieszanie mogło następować jeżeli jakieś składniki ze słomy zostały wpłukane przez maty do gleby. Zobaczymy co będzie się działo po posadzeniu sadzonek truskawek.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *